aaa4 |
Wysłany: Czw 17:08, 24 Maj 2018 Temat postu: |
|
Gdy motocykl skrecil w lewo i Pascal zaczal tracic kontrole nad kierownica, ford wlaczyl swiatla mijania, zupelnie go oslepiajac. W ostrym blasku Pascal widzial, jak motocykl niebezpiecznie przechyla sie na bok i jak czarny, blyszczacy wilgocia asfalt podnosi sie, spieszac mu na spotkanie. Uslyszal zgrzyt metalu, pisk opon. Jego kregoslup az zawibrowal od kilku uderzen o jezdnie. Poczul, jak leci, trac plecami i bokiem o asfalt, piec metrow, moze dziesiec. Ruch i bol zyskaly wymiar hipnotycznej powolnosci. Nie stracil przytomnosci. Jakby spoza czasu i miejsca wypadku z absolutna jasnoscia ogladal przebieg tego podwojnego manewru. Ciezarowka, uderzywszy w motocykl, teraz oddalala sie szybko, czarny ford zas pedzil prosto na niego. Pascal lezal na srodku jezdni, wiec kierowca nie musial sie spieszyc. Mial dosc czasu i przestrzeni, aby nie popelnic bledu.-Nie wiem, jaka historie o moim osobistym zyciu opowiedzial McMullen twojemu redaktorowi naczelnemu - powiedzial Hawthorne. - Jestem pewien tylko jednego, ze skomponowal te opowiesc z pomoca Lise, ktora oczywiscie go oklamala. manicure studio pantera gdyby nie byla chora i niezdolna odroznic prawdy od falszu, i tak by go oklamala. Lise nigdy nie zaakceptowala prawdy o naszym malzenstwie, zawsze uwazala sie za calkowicie niewinna i skrzywdzona... - Wzruszyl ramionami. - Nie zamierzam wchodzic teraz w to wszystko. Przyznaje, ze wina jest takze po mojej stronie.
Gini widziala, jak wedruje wzrokiem po pokoju. Przyjrzal sie polkom z ksiazkami, przedmiotom na parapecie nad kominkiem. Bylo tam kilka pocztowek, ceramiczny wazonik, a z boku obrozka Napoleona, ktora postanowila zatrzymac, z blekitnej skory, miala medalion z imieniem i maly dzwoneczek. Pomyslala, ze Hawthorne nie widzi tych rzeczy, chociaz patrzy na nie. Byl calkowicie skupiony na faktach ze swojego zycia.
Nie czula sie zbyt pewnie. W tej historii krylo sie zlo, a jak powiedzial Pascal, zlo nie znajduje odbicia w twarzy czlowieka, jego gestach czy glosie. Postanowila byc ostrozna, lecz nie wyczuwala zla w Hawthornie; rozpacz - tak, ogromne zmeczenie -tak, zgorzknienie - prawdopodobnie. Bylo w nim takze pragnienie dokladnosci i uczciwosci, ktore w dziwny sposob klocilo sie z jego rezerwa. Przez jej glowe |
|